Jak epidemia koronawirusa może wpłynąć na sektor mediów i reklamy?

Jak epidemia koronawirusa może wpłynąć na sektor mediów i reklamy?

Dmitriy Sergeev/bigstockphoto.com

Wirus COVID-19 wzbudza panikę i strach wśród społeczeństwa. Warto jednak spojrzeć na szerszą perspektywę, której to skutki odczuje nie tylko światowy handel, ale i inne gałęzie – między innymi sektor mediów i reklamy. Specjaliści prognozują, że zmiany spowodowane wirusem będą dotykać nie tylko kin i teatrów, w których to sprzedaż biletów cyklicznie spada, ale także mediów tradycyjnych, cyfrowych, ecommerce i reklamy online.

Eksperci są zgodni – skutki koronawirusa nie przejdą bez echa

Brian Wieser, Szef GroupM, stworzył raport prognozujący długoterminowe konsekwencje koronawirusa dla świata. Raport w dużej mierze poświęcony jest branży mediów i marketingu. Ekspert wskazuje, że wirus może być dla świata tragiczny w skutkach. W ostatnich tygodniach wielu konsumentów pozostało w domach, ograniczając zakupy i poświęcając więcej czasu na media. Skutki najszybciej odczuje handel detaliczny, którego pozycja znacząco się osłabi.

Analityk przestrzega również przed spodziewanym dalszym spadkiem wydatków konsumentów na wycieczki, zwłaszcza te dalsze, oraz przed ograniczeniem aktywności w miejscach publicznych – między innymi w kinach, teatrach, na koncertach.

To z kolei przekłada się na zainteresowaniem konsumentów mediami, chociaż i w tym wypadku środki przeznaczone na reklamę mogą maleć z uwagi na zdecydowanie niższy popyt na usługi czy produkty. Najprawdopodobniej tendencja spadkowa dosięgnie w pierwszej kolejności sektor reklamy zewnętrznej. Coraz głośniej mówi się również o kłopotach, które czekają koncerny o zasięgu międzynarodowym, a które reklamują chińskie marki i usługi. Dostawy z Chin są opóźnione, nie działają prawidłowo i na ten moment trudno określić, kiedy fabryki wrócą do niezaburzonego trybu pracy.

Póki co telewizja radzi sobie z zaistniałą sytuacją dobrze tylko dlatego, iż więcej czasu spędzanego w domach zwiększy frekwencję przed telewizorami. Natomiast kwestia reklamy zewnętrznej nie kształtuje się już tak dobrze – ruch pieszych zmniejsza się z każdym dniem. Część firm decyduje się na delegowanie pracownikom pracy zdalnej, a dalsze rozprzestrzenianie się koronawirusa może znacznie wpłynąć na budżety reklamowe.

Polacy mniej kupują na AliExpress

Choć komunikat amerykańskiej agencji rządowej Centra Kontroli i Prewencji Chorób uspokaja i twierdzi, że nie ma żadnych dowodów potwierdzających przenoszenie się 2019nCoV za pośrednictwem produktów importowanych z Chin, wraz z ilością zapytań o maseczki ochronne, na które popyt zwiększył się ostatnimi czasy kilkukrotnie, spada zainteresowanie najpopularniejszym chińskim gigantem ecommerce – AliExpress. Również polscy internauci podchodzą do zakupów na chińskim AliExpress z pewną dozą nieufności, co wpływa na zmniejszenie zamówień z tej platformy do Polski. Może to jednak mieć pozytywny przekład na rodzime portale zakupowe i sklepy oferujące sprzedaż produktów on-line. W tym wypadku zdecydowanie niższa cena u giganta ze wschodu przegrywa z niepewnością związaną z dostawami i opóźnieniami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.