Gdynia uchyliła uchwałę krajobrazową

Gdynia uchyliła uchwałę krajobrazową

Nie milkną echa po ostatniej sesji Rady Miasta Gdyni, podczas której tzw. uchwała krajobrazowa została uchylona. Ustawa miała służyć poprawie walorów estetycznych  w mieście, które jest mocno wypełnione różnymi reklamami graficznymi. Decyzja radnych o uchyleniu ustawy wywołała ogromny sprzeciw radnych PiS. Wynika to z długotrwałych prac nad uchwałą, która po akceptacji w czerwcu tego roku, została na początku września odrzucona.

Na temat tzw. uchwały krajobrazowej rozmawiano w Gdyni od 2015 roku, jednak dopiero po 6 latach udało się zamknąć projekt. Natomiast w sierpniu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wpłynęło oficjalnie odwołanie ze względu na błędy formalno-prawne. Złożył je wojewoda pomorski Dariusz Drelich. Właśnie z tego względu Prezydent Gdyni zlecił radnym przygotowanie nowej ustawy. Poprzedni projekt przewidywał podział miasta na dwie strefy – A i B. W pierwszej z nich, która obejmowałaby centrum miasta, śródmieście oraz miejsca zabytkowe, ustawianie jakikolwiek reklam byłoby bardzo rygorystyczne. W pozostałej części miasta wymogi miałaby być mniejsze.

Gdyńscy radni PiS negują konieczność tworzenia uchwały krajobrazowej od nowa oraz domagają się wyciągnięcia konsekwencji od urzędników, odpowiedzialnych za obecny projekt, który nie spełnił wymogów. Zarzuty w głównej mierze kierowane są do wiceprezydenta Gdyni, Marka Łucyka. Natomiast wiceprezydent kieruje zarzuty w kierunku wojewody pomorskiego, który wcześniej miał możliwość zweryfikowania ustawy i zgłoszenia ewentualnych uwag. Na ten moment Rada Miasta Gdyni zdecydowała się uchylić opublikowaną w czerwcu ustawę i rozpocząć pracę nad wprowadzeniem nowej tzw. uchwały krajobrazowej. Trudno wskazać, jak długo potrwa przygotowywanie nowego dokumentu.

Podobne uchwały obowiązują już w innych dużych miastach, m.in. w Gdańsku, Krakowie czy Łodzi. W sąsiednim Sopocie na mocy miejskiej uchwały krajobrazowej usunięto wszystkie reklamy wielkoformatowe. Natomiast w Warszawie, ze względu na zasady sprzyjające jednej firmie (AMS SA należącej do Agory) i w obawie przed stworzeniem monopolu, zgłoszono konieczność jej poprawienia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.